18 listopada około godz. 19.00 zastęp OSP Lubawa wyjeżdżał alarmowo na ul.Pawią w Lubawie. Oficer dyżurny PSP otrzymał informację o kotku, który siedzi na drzewie około kilku godzin na wysokości około 4 metrów. Osoba zgłaszająca była zmartwiona ponieważ kotek głośno miałczał i według osoby zgłaszającej nie mógł sam zejść z drzewa. Zdarzenie miała miejsce na ul. Pawiej na parkingu.
Kto jak nie strażacy w takich sytuacjach zawsze służą pomocą i wyruszyli pośpiesznie do akcji. Po kilku minutach kotek był już w bezpieczny, został zniesiony przez druha z drzewa.
Kot na drzewie? Nie wpadajmy od razu w panikę z tego powodu! Zanim podejmiemy jakieś działania, dajmy mu szansę, by sam sobie poradził. Fakt, że zwierzak siedzi wśród gałęzi nie zawsze musi oznaczać tego, że nie potrafi z drzewa zejść.
Po jakim czasie wezwać pomoc?
Ponieważ istnieje prawdopodobieństwo tego, że kot sam zejdzie z drzewa, nim wezwiemy na pomoc strażaków odczekajmy przynajmniej 12 godzin. Możemy nawet wstrzymać się z telefonem całą dobę. Jeśli jednak mamy uzasadnione obawy co do stanu zdrowia kota albo warunki atmosferyczne są bardzo niekorzystne - jest zimno lub pada intensywny deszcz - lepiej do straży pożarnej zadzwonić. (mz)