
7 lutego 1920 – 105 lat temu gościł w Lubawie gen. Józef Haller. Dowódca Frontu Pomorskiego przyjechał specjalnym pociągiem około godziny 17.00. Orkiestra grała Mazurka Dąbrowskiego, na peronie prezentowała broń kompania honorowa.
Warto wspomnieć, że żołnierze II batalionu 47 pułku piechoty Strzelców Kresowych stacjonowali w Lubawie od pamiętnego 19 stycznia, czyli pierwszego dnia wolności po rozbiorach. Dopiero 18 kwietnia 1920 r. żołnierze ci zostali zluzowani przez 3 pułk straży granicznej i skierowani na front wojny polsko-bolszewickiej.
Generał Haller został przywitany przez księdza Alfonsa Mańkowskiego, proboszcza złotowskiego, zaś burmistrz Stanisław Wolski przedstawił radę miejską i przedstawicieli miejscowych towarzystw. Następnie podstawionymi powozami udano się ulicą Dworcową (późniejszymi Alejami Hallera), dalej ulicą Gdańską w kierunku Rynku.
U wlotu do ulicy Warszawskiej pod jedną z bram tryumfalnych młodzież z Towarzystwa Gimnastycznego Sokół wyprzęgła konie z powozu gen. Hallera i własnoręcznie zaciągnęła gości na Rynek przed trybunę honorową. Tu córka burmistrza, Wanda Wolska, chlebem i solą witała dostojnych gości. Następna część uroczystości odbyła się w kościele farnym, gdzie ksiądz dziekan Leon Kasyna przemawiał do generała i udzielił mu błogosławieństwa.
Ostatnim miejscem pobytu „błękitnego” generała w Lubawie był hotel Kopernik, w którym goście podejmowani byli poczęstunkiem. Specjalny toast na cześć Józefa Hallera wzniósł proboszcz z Kiełpin ksiądz Ledóchowski, natomiast generał odwzajemnił się toastem za pomyślność Ziemi Lubawskiej.
cdn.
FB Krzysztof Wiecierzycki
foto: Wikipedia