
W miniony weekend drużyny klasy okręgowej rozegrały kolejną serię spotkań, a największe emocje bez wątpienia wzbudziło derbowe starcie KS Constract Lubawa i MLKS Motor Lubawa, które odbyło się na stadionie w Grabowie.
Choć to Constract był wyżej w tabeli i typowany na faworyta, derby jak zwykle niosły ze sobą ładunek nieprzewidywalności. Tym bardziej że w rundzie jesiennej pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem. Tym razem jednak kibice zobaczyli aż sześć bramek i sporo emocji.
Pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy od razu ruszyli do ataku. Dynamiczne akcje, groźne dośrodkowania i świetna forma ofensywy Constractu sprawiły sporo problemów defensywie Motoru oraz bramkarzowi Witkowskiemu, który już na początku musiał ratować swój zespół.
W 25. minucie gospodarze dopięli swego – po składnej akcji wynik otworzył Radosław Galas. Chwilę później Motor zdołał odpowiedzieć – sędzia podyktował rzut karny, a Bartosz Kuczyński pewnie zamienił go na bramkę, doprowadzając do remisu 1:1.
Ostatnie minuty pierwszej połowy należały jednak do Jakuba Banacha. Najpierw w 33. minucie wyprowadził Constract na prowadzenie, a tuż przed gwizdkiem na przerwę zdobył kolejną bramkę, ustalając wynik pierwszej połowy na 4:1. Młody, dynamiczny zawodnik gospodarzy był zdecydowanie wyróżniającą się postacią tej części meczu. Wcześniej w 39' kapitan gospodarzy Paweł Sagan pewnie z karnego zdobył bramkę trzecią bramkę.
Po zmianie stron to goście przejęli inicjatywę. Motor Lubawa ruszył do odrabiania strat, wykreował kilka świetnych okazji, ale na drodze stawała skuteczna defensywa gospodarzy lub brakowało celnego wykończenia. Mimo ofensywnej postawy nie udało się jednak zmienić wyniku.
Trener Constractu, Wojciech Figurski, przy korzystnym wyniku dał szansę młodym zawodnikom. W 84. minucie Radosław Galas ponownie wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik meczu na 5:1.
Na stadionie panowała świetna atmosfera, trybuny były pełne, a kibice zobaczyli dobre widowisko. Zwycięstwo gospodarzy było zasłużone – doświadczenie, zgranie i skuteczność przesądziły o ich wyższości. Gościom jednak również należą się brawa, szczególnie za ambitną grę w drugiej połowie. Zarówno piłkarze, jak i kibice z Lubawy oraz okolic mieli okazję zobaczyć na boisku wiele ambicji, walki i piłkarskich emocji.
(mz)
foto Paweł Jakubowski
przejdź do galerii