KS CONSTRACT w środowy wieczór rozegrał spotkanie towarzyskie z
Politechniką Gdańską. Mecz zaplanowano na trzy tercje po 15 minut każda,
co przy wysokiej temperaturze w lubawskiej hali wydawało się być nie
lada wyzwaniem. Pierwsze minuty pokazały jednak, że w tym spotkaniu nie
bezie taryfy ulgowej.
Szybkie tempo od samego początku zwiastowało
bardzo emocjonujący wieczór przy ulicy Św. Barbary. Pierwsze minuty to
okres szybkiej gry i dobrej postawy miejscowych, dobra postawa Denysa
Diemisheva i Mateusza Sadowskiego dały nam bezpieczne prowadzenie. Rywal
szybko wrócił do gry łapiąc kontakt z Lubawianami.
Kolejne bramki
Sebastiana Grubalskiego i Przemysława Buczkowskiego wiązały się z szybką
ripostą gości. W kolejnych odsłonach tempo nieco spadło, a trenerzy
zaczęli rotować składem. Gdańszczanie nie odpuszczali, jakby za wszelką
ceną chcieli pomścić dwie ligowe porażki w zeszłym sezonie.
Na początku 3
odsłony dopięli swego wychodząc na prowadzenie 6:5, którego nie oddali
do ostatniego gwizdka.
Środowe spotkanie było ostatnim akcentem sezonu. Przed nami okres urlopowy i przygotowania do przyszłego sezonu, który zapowiada się niezwykle ciekawie o czym świadczy wynik i poziom nawet towarzyskiego spotkania. Choć po spotkaniu towarzyskim nie warto przyznawać indywidualnych laurek postanowiłem zrobić jeden wyjątek.
Na duże słowa uznania po środowym spotkaniu zasłużył Przemysław Buczkowski, strzelec jednej z bramek potwierdził swoje aspiracje do gry w pierwszym składzie, rozgrywając w mojej ocenie najlepsze zawody w dotychczasowych występach. (dk)
foto mz
przejdź do galerii